Stanisław Mikołajczak, w świecie uniwersytetowych humanistów ważna postać.
Postanowiliśmy go więc za wszelką cenę odwiedzić. Byliśmy kilka razy, ale za żadnym go nie spotkaliśmy. Dowiedzieliśmy się za to, że jest na urlopie. Biedaczek, pewnie ogrom pracy jaki musi włożyć w wyleczenie tylu "anomali" go przerósł. Szkoda.
Ale nie martw się Staszku, w końcu musimy się spotkać!