Obydwa zespoły stawiają na ofensywę. Kolejne akcje Czarnych i Kolorowych są zatrzymywane przez obrońców lub bramkarzy. Efektownie piłkę przyjmuje LeonidBe (słychać wyraźnie). Wyśmienitą okazję marnuje Woody z Czarnych. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w końcu Kolorowi ostrzeliwują bramkę bronioną przez Nowego. Ten najpierw zatrzymuje Morwiego, później broni strzał Rucia, wyciągą dobitkę Morwiego, ale w końcu kapituluje. Piłkę zagrywa Papi i Morwi trafia do pustej bramki.