Christopher Sullivan dostarczył nam nieco wrażeń w zeszłą środę.
Wszystko zaczęło się od rutynowej kontroli na drodze. Kiedy policjant wracał do samochodu, Sullivan postanowił uciec.
30 minut później para zastraszyła kobietę i porwała Subaru.
Nie na długo, bo szybko udało im się je rozbić. Ale nie ma problemu, wkoło było sporo samochodów do wyboru.
Jednak okazuje się, że ten samochód utknął tak szybko jak został skradziony i para zaczęła uciekać pieszo.
Policja poprosiła helikopter stacji telewizyjnej by pomóc w namierzeniu podejrzanych.
Uzbrojony mężczyzna szukał drogi ucieczki.
Jego partnerka w zbrodni postanowiła zawrócić i para się rozdzieliła.
Mężczyzna próbuje ukraść ciężarówki lecz nie znajduje kluczyków.
Ale to dopiero rozgrzewka.
Następny przystanek? Czyjś dom. Po sprawdzeniu samochodu na parkingu postanawia wejść do środka.
Ludzie w środku nie wiedzą nawet, że ktoś właśnie wszedł do ich domu aż do tego momentu.
Chris ma już nowe auto i nic nie może go już powstrzymać.
No chyba, że brak drogi przed nim....
I nasz bohater znowu musi używać własnych nóg.
Run Forest Run!
Ok dość biegania czas na kolejny samochód.
Tylko czemu ludzie tak ochoczo zatrzymują się widząc faceta z wielką spluwą?
O mamy też policjanta!
Sullivan w końcu postanawia się poddać ale nie przed próbą porwania kolejnego samochodu.
Funkcjonariusz łapie go. Koniec pościgu!