Autopsja potwierdza wersję jaką podała policja. Według biegłego sądowego, młody mężczyzna popełnił samobójstwo strzelając sobie w klatkę piersiową gdy miał ręce skute kajdankami i siedział w radiowozie.
TomoNews pokaże Wam, że to gruba ściema.
White i jego przyjaciel Isaiah Lewsi robili zakupy około 11 wieczorem 2 marca, kiedy zobaczyli bójkę przed sklepem.
Później, kiedy wracali do domu zatrzymała ich policja.
Policjant Justin Ortis dokonał rutynowego przeszukania i znalazł woreczek z marihuaną w kieszeni White'a.
Funkcjonariusz zapytał, czy pomogą w identyfikacji podejrzanych o bójkę i mężczyźni zgodzili się. Ale wtedy na miejsce przyjechało więcej policjantów i dodatkowo przeszukali mężczyzn.
White z jakiejś przyczyny został zakuty w kajdanki i posadzony na tylnym siedzeniu radiowozu.
Policjanci złożyli raport, w którym pisali, że utrudniał ich pracę i po chwili wyciągnął pistolet i strzelił sobie w plecy.
Jednak z autopsji wynika, że kula trafiła mężczyznę blisko przedniej części klatki piersiowej, co nie mogłoby się wydarzyć w przypadku zakutego w kajdanki mężczyzny.
Wygląda na to, że po raz kolejny mamy do czynienia z brutalnością policji, która stara się później zatuszować sprawę.
Rodzina White'a twierdzi, że chłopak nie popełniłby samobójstwa, gdyż ma dziewczynę oraz 1-roczną córkę.