34-letnia kobieta z Chicago zmarła w czwartek po południu po tym jak część posągu gargulca spadła wprost na jej głowę.
Sarah Bean, matka dwójki dzieci, była w drodze na randkę ze swoim narzeczonym Lancem Johnsonem.
Wtedy część metalowej dekoracji na kościele pod wpływem gwałtownych podmuchów wiatru odczepiła się i poleciała w dół uderzając w rzeźbę gargulca.
Głowa gargulca spadła wprost na kobietę.
Kiedy Johnson się odwrócił i zobaczył swoją narzeczoną na ziemi momentalnie zadzwonił po pomoc.
Bean została ogłoszona zmarłą chwilę później w szpitalu.