Tyler Buzbee zadzwniła do kliniki dentystycznej wcześnie rano w piątek by umówić sie na spotkanie, ale powiedziano jej, że jedyny wolny termin jest za 20 minut.
Nie mogła znaleźć opiekunki do dziecka, więc wzięła je ze sobą i pracownicy kliniki stwierdzili, że nie ma z tym problemu.
Dziecko jednak zrobiło sie głodne i kobieta postanowiła po raz pierwszy nakarmić je publicznie.
W tym momencie dyntysta i aystentka weszli do pokoju i powiedzieli, że nie może tam karmić dziecka po czym zabrali jej je bez pytania i płaczące położyli do wózka.
Buzbee mówi, że nigdy nie poczuła się tak poniżona. Klinika już przeprosiła za zachowanie swoich pracowników.