4 turystów zapobiegło rozlewowi krwi w metrze w Nowym Jorku w zeszłą środę.
Wykonali kawał dobrej roboty i nikt nie zginał – dlaczego? Bo nie byli polcijantami z USA, a Szwedzkimi funkcjonariuszami na wakacjach.
Czwórka mężczyzn jechała właśnie zobaczyć musical na Broadwayu, kiedy usłyszeli w głośnikach zapytanie kierowcy pociągu, czy znajdują się w nim policjancji.
Szybko więc z opcji turysta, przezli na opcję obrońcy prawa.
Zanim na miejsce dotarła policja z Nowego Jorku, mężczyźni rozdzielili dwóch walczących bezdomnych, zachowując przy tym bardzo dobre maniery.
Policjanci powiedzieli, że nie byli bohaterami, jedynie turystami.