Właścicielka Mei-Fun, Stephanie Lisi wyprowadzała jej dwa małye mopsy na spacer wcześnie rano.
Kiedy zapinała smycz jednemy z psów, drugi właśnie biegł w jej kirunku. Niestety ten dwuletni psiak wybrał zły moment i jego twarz spotkała się z noga przebiegającego starszego mężczyzny.
Mei-Fun zmarła niemalże w tej samej chwili.
Podczas gdy psiak był w drodze do psiego nieba, jego właścicielka nie szczędziła czasu i postanowiła pozwać mężczyznę o okrucieństwo wobec zwierząt.
Czy słusznie? Jak wam się wydaje?