Prawdopodobnie gdybym znała oryginał zanim usłyszałam wersję Lee Hi, to nie umiałabym sobie wyobrazić tej piosenki w wykonaniu kobiety i nadal pozostaje dla mnie zagadką jak tak młoda dziewczyna umiała poradzić sobie z takim utworem. Yim Jae Bum, mimo że nie jest już młodzieniaszkiem, z ręką w spodniach od garnituru, przydługimi włosami zawadiacko wpadającymi w oczy i bródką jak najbardziej intencjonalnie zdradzającą jego wiek i doświadczenie życiowe, kompletnie zawładnął tą piosenką, sceną i publicznością. W nonszalancki sposób śpiewa utwór o prawdziwej miłości, mrużąc oczy jakby chciał pokazać, jak daleko zamknął w sobie zadające ból wspomnienia z tamtych czasów. Sposób poruszania się, pozorny brak wysiłku w wyciąganiu kolejnych nut i zabawie tonacją dają obraz mężczyzny dość frywolnego, nie stroniącego od zabawy, który swoją charyzmą i niezobowiązującymi spojrzeniami złamał serce niejednej kobiecie. Chociaż lata upływały, zachowanie się nie zmieniło, gdyż opuścił jedyną kobietę, dla której chciałby się zmienić. I o tym jest ta piosenka. O tym jak sam siebie przekonuje, że mężczyzna taki jak on nie mógł zatrzymać przy sobie tej jedynej, którą kochał, gdyż uważał, że nie był wystarczająco dobry. Szkoda, że druga strona się w tej sprawie nie wypowiedziała ;p Niemniej jednak jestem oczarowana całą tą aranżacją. Nie mam pojęcia czy on sam napisał tę piosenkę i jest ona odzwierciedleniem jego życia, ale takie są moje odczucia, gdy dogłębnie się w nią wsłuchuję. A nie jest to trudne, gdyż ciepły, głęboki i zaskakująco miękki głos Yim Jae Buma z łatwością wprowadza w stan zadumy. Enjoy~
All copyrights belong to their respective owners.
Tłumaczenie: LadyVampire666
Korekta: Harumi
Zapraszam na http://showa.pl ;)